środa, 11 listopada 2009

This is it

28.11.2009 środa nie pamiętam czy i kiedykolwiek tak się denerwowałam na premierę jakiegokolwiek filmu. Czas do seansu dłużył się niemiłosiernie.Człowiek po obejrzeniu zapowiedzi tego filmu nie wiedział co go tak naprawdę czeka.Mając na uwadze wszelkie filmy dokumentalne jakie widziałam jeszcze mocniej się zastanawiałam jak to będzie. Jako osoba wrażliwa przygotowałam sobie małą pomoc w postaci chusteczek.Potrzebowałam iść na ten film sama bez jakiegokolwiek towarzystwa tylko Michael i Ja.Po obejrzeniu tego filmu jestem zdumiona i zadowolona jednocześnie ,że Kenny Ortega postanowił tak nam przedstawić przygotowania do koncertów.Popłakałam się 2 razy , pierwszy raz kiedy tancerze ze wzruszeniem i niekiedy z łzami w oczach wyrażają przed kamerą radość , że przeszli casting i zostali wybraniu do zespołu który będzie z Michaelem na scenie.
Nie odczuwałam oglądając,że Michael odszedł podobało mi się chyba wszystko co mieli zaprezentować podczas tych koncertów. Moje ulubione momenty do Smooth Criminal oraz popisy wokalne Michela podczas I Just Can't Stop Loving You poezja po prostu.Fakt Michel był chudy ale robił to co kochał tańczył i śpiewał, efekty specjalne były tylko dekoracją i jego ruchy boskie .Chciałabym choć w połowie być tak sprawna w jego wieku.Polecam obejrzenie tego ciekawego "koncertu" jak go nazywam i chociaż od premiery minęło sporo czasu dopiero teraz jestem w stanie zebrać myśli na refleksję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz