piątek, 5 marca 2010

Całkiem inna historia cz.2.3

Kolejka ruszyła tylko z jednym pasażerem; Lisa z przyzwyczajenia wsiadała z dziećmi do kolejki, ale zazwyczaj to Michael jeździł z nimi, kiedy jednak był w trasie, pracował lub nagrywał w studio ona sama jeździła kolejką z dziećmi.
Tak mnóstwo dziecięcych rozrywek było na ranchu, mało razy zabierała z stąd dzieci, Danielle i Benjamin spędzali zazwyczaj koniec tygodnia z Dannym lub on przyjeżdżał, aby spędzać z nimi czas. Wraz z ich dorastaniem Michael zajął się tym, aby miały własne rozrywki odpowiednie do swojego wieku, towarzyszyli im zawsze ochroniarze dla bezpieczeństwa.

Stara kolejka mijała kolejne stacje i w miarę jak sunęła szynami dalej Lisa przypominała sobie wszystko, co tu przeżyła; chwile napięć podczas pierwszych lat swojego małżeństwa. Michael spędzał wiele czasu poza domem ona jeździła i wracała do swojego starego domu lub zostawała w apartamencie w Nowym Yorku.
W myślach wróciła do tamtej strasznej kłótni, która miała miejsce po zakończeniu wręczania nagród Grammy w 1995 roku; Lisa nie widziała Michaela przez miesiąc z powodu kłótni, jaką mieli w domu z powodu odmowy przez nią posiadania dzieci tak szybko, chciała poczekać była wystraszona z powodu uzależnienia Michaela o środków przeciwbólowych, trybu życia, jaki prowadził jeżdżąc z jednego miejsca na drugie nigdzie nie zatrzymywał się na stałe, zawsze pracując, sprawy sądowe szły bardzo opieszale-prawnicy nie dawali większych szans na szybkie ich zakończenie.

Czuła, że nie był to odpowiedni moment, aby zajść w ciążę, ale Michael nalegał, aby mieli dziecko, doszło do tego, że jej powiedział,że jeśli ona nie da mu go poszuka innej kobiety, która to zrobi. Dla Lisy to już był szczyt bezczelności, była pod taką presją, że wszystkie jej emocje kotłowały się w środku.
Przeciwstawiła się mu mówiąc rzeczy, które jak myślała nigdy nie powie nikomu;
Michael tylko się odwrócił i bez wypowiedzenia jakiegokolwiek słowa wyszedł drzwiami zostawiając ją samą z tą eksplozją uczuć w środku.

-Miesiąc, - wyrzuciła z siebie Lisa, kiedy nareszcie byli sami w limuzynie, która ich wiozła do domu, - miesiąc nie wiedząc nic o tobie, jedynie za pomocą telewizji i gazet, ani jednego telefonu, wiadomości, niczego! Jak myślisz jak mogę się czuć?

-Pracowałem i potrzebowałem czasu, aby pomyśleć- usprawiedliwiał się Michael

-I sądzisz, że to jest wystarczający powód abyś opuszczał dom na tak długo?-
wypomniała mu Lisa; jej oczy napływały krwią z wściekłości, z całych sił powstrzymywała się, aby go nie uderzyć w twarz

-Za każdym razem, kiedy będziemy mieć problemy będziesz tak odchodził? Uciekając!

-Ja nie uciekałem Lisa-ostro zaprzeczył Michael- chciałem, aby sprawy między nami się uspokoiły, mamy bardzo poważny problem i nie zdajesz sobie z tego sprawy.
-Że ja nie zdaję sobie z tego sprawy?- wybuchła Lisa nie mogąc uwierzyć, co właśnie usłyszała- zagroziłeś mi posiadaniem dziecka z inną kobietą, co to ma być za rodzaj małżeństwa na Boga!

-Chcę mieć dziecko! Powtarzał tyle razy Michael w odpowiedzi na wyrzuty Lisy

-Ach jasne!- odpowiedziała ironicznie Lisa. Król chce dziecka a jego żona jako jego niewolnica musi wykonać to bez słowa sprzeciwu, myślisz, że jestem inkubatorem? Może ożeniłeś się ze mną tylko, dlatego, aby mieć dzieci?

Michael rzucił wściekłe spojrzenie na nią nie dotykając jej, ale Lisa widząc taką furię w jego oczach wystraszyła się go.cdn...

6 komentarzy:

  1. Witaj temeneris. Mam do Ciebie ogromną prośbę.
    Piszę tutaj, ponieważ na tym zasranym kozaczku nie chciało dodać mojego komentarza. Grrrr...
    W każdym bądź razie- umiesz dobrze język angielski? Ludzie piszą, że Lisa Marie Presley w wywiadzie Oprah naśmiewała się z Michaela.Nie znam dobrze angielskiego i wyłapuje tylko pojedyncze słowa. Mogłabyś to przetłumaczyć? Jeśli nie chcesz tego dawać na bloga to prszę napisz do mnie na maila angel210@onet.pl
    Będę bardzo wdzięczna!
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam w mailu powinno być- angel1210@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj swietne opowiadania. Beda mote nastepne czesci? Jesli tak, to nie moge sie doczekac ;) Przepraszam za brak polskich znakow :)

    OdpowiedzUsuń
  4. genialne... tylko tyle moge napisac...

    OdpowiedzUsuń
  5. wpadam codiennie w oczekiwaniu na kolejna czesc... Tymczasem zapraszam do mnie
    michael-i-lisa-marie.blog.onet.pl Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następna notka?

    OdpowiedzUsuń