czwartek, 29 kwietnia 2010

Całkiem inna historia cz.2.5

Łzy samowolnie zaczęły spływać po jej policzkach kapiąc na splecione dłonie, Lisa nie lubiła płakać w obecności Michaela, zawsze udawało mu się ją rozczulić do tego stopnia, że nie mogła już bardziej kontrolować swoich emocji. Jego uśmiech ją rozbrajał, jego spojrzenie-była zgubiona bez niego.

Wściekłość i gniew, którą kumulowała przez te wszystkie tygodnie były tylko zasłoną dymną tego, co naprawdę czuła-była przerażona myślą, że mogłaby go stracić.
Michael wiedział, że odpuściła zbliżył się do niej powoli, z wielka czułością ujął jej zapłakaną twarz w swoje dłonie. Kiedy ich usta złączyły się pełnym słodyczy pocałunku dla Lisy było to takie doświadczenie jak powrót do domu po długiej i wyczerpującej podróży westchnęła głęboko nie mogąc się nadziwić jak taki zwykły pocałunek może sprawić tak wiele.

Było to tak jakby przez ten cały czas, kiedy byli oddzielnie nie mogła normalnie oddychać i nagle powiew świeżego powietrza zapierał jej dech, całą jej duszę i ciało zalała ta cudna rześkość.
Michael bawił się jej ustami doprowadzając ją do szaleństwa, pieszcząc delikatnie jej policzki i uszy.

Lisa nie pojmowała nadal jak taki zwyczajny gest może wysyłać taką silną dawkę energii doprowadzając ją do takiego uniesienia, że namiętność wzięła górę nad jej złością.Zapomniała gdzie się znajduje siadała na kolanach swojego męża, potrzebowała poczuć ciepło jego ciała chociażby przez ubranie, kurtka, która rozpięła upadła na podłogę i ku jej zdziwieniu Michael się nie bronił, generalnie bardzo dbał żeby ich intymne chwile były w odpowiednim miejscu, gdzie nikt nie mógł ich zobaczyć ani im przeszkadzać i dokładnie w takim momencie teraz leżeli w limuzynie mijając powoli ulice miasta –nie było to odpowiednie miejsce na takie rzeczy.

Być może sprawił to czas, przez który się nie widzieli, być może gorąca dyskusja sprawiła, że namiętność wybuchła w nich z taką siłą. Lisa nie chciała o tym myśleć, analizować sytuacji; jednego, czego była świadoma to żar namiętności, jaki czuła na ciele Michaela.

Jego język w jej ustach, jego ręce przemieszczały się po jej ciele. Na moment Michael oderwał swoje usta od jej wziął słuchawkę za pomocą, której komunikował się z szoferem i poprosił go, aby zrobił kilka rundek po mieście zanim wrócą do domu i niech go zawiadomi, kiedy będą na miejscu. Lisie wydawało się to bardzo zabawne, cała ta sytuacja była śmieszna –jej mąż nigdy podczas ponad rocznego małżeństwa nie poprosił nigdy o coś takiego. Odłożył słuchawkę i skupił ponownie całą swoją uwagę tylko na niej i tak jak zwinna pantera objął ją i z wielką delikatnością położył na czarnym siedzeniu limuzyny.

Lisa z czułością powoli dotykała jego policzków, jego ust, podbródka jakby każdy swój gest miłości chciała wytatuować na jego bladej skórze, uchyliła bardziej uda, aby jego ciało mogło połączyć się z jej w jedność.

-Kocham Cię –były to jedyne słowa, jakie mogła wypowiedzieć
-Ja kocham Cię bardziej odpowiedział Michael zanim na nowo zatracił się w pełnym namiętności ciele swojej żony.

Był to pierwszy raz, kiedy Michael po raz pierwszy wypowiedział te charakterystyczne słowa odpowiadając na każdy gest miłości w stosunku do niej i do dzieci.
Także było to pierwszy raz, kiedy kochali się w miejscu, które nie było pokojem, po raz pierwszy Michael przestał się kontrolować, pierwszy raz Lisa uświadomiła sobie, z jaką desperacją potrzebuje uratować swoje małżeństwo i z miłości do Michaela była zdolna do wszystkiego.cdn...

sobota, 3 kwietnia 2010

Wesołych Świąt:)



Szczęście nadaje sens życiu,
to magia w Twym sercu zaklęta.
Nie pozwól mu zostać w ukryciu,
podaruj je bliskim na święta.
Wesołych Świąt !

Zdrowych ,pogodnych i pełnych ciepła świąt w gronie najbliższych składam wszystkim osobom odwiedzającym mojego bloga.